Zielonogórskiemu amfiteatrowi przydałby się remont

Czytaj dalej
Fot. Leszek Kalinowski
Natalia Dyjas-Szatkowska

Zielonogórskiemu amfiteatrowi przydałby się remont

Natalia Dyjas-Szatkowska

- Amfiteatr powinien być wizytówka miasta. A ławki i schody się sypią, brakuje zadaszenia - mówią zielonogórzanie

Tegoroczne Kabaretobranie w amfiteatrze już za nami. A wraz z nim znów pojawiły się głosy obecnych na imprezie gości i naszych Czytelników, że amfiteatr im. Anny German powinien doczekać się renowacji. Jeden z uczestników imprezy pisze na stronie Kabaretobrania m.in.: „Amfiteatr (...) wygląda jakby nie był remontowany od momentu wybudowania. Ławki z farbą, bądź impregnatem miały kontakt chyba podczas ich montażu co oznacza, że siadanie na mokrej ławce (padał deszcz, a amfiteatr nie ma zadaszenia) skutkowało wielką zieloną plamą na spodniach, bo skoro ławka nie była impregnowana ochoczo zalęgły się na nich mchy”.

Obiekt, który mieści ok. 5 tys. widzów był świadkiem wielu artystycznych wydarzeń. Zielonogórzanie wspominają występy Ałły Pugaczowej, Cesarii Evory czy Stana Borysa.

Będziemy walczyć o unijne pieniądze na remont obiektu

A dziś pojawiają się opinie, że amfiteatrowi przydałby się należny remont, nie tylko siedzisk, ale całego obiektu, włączając w to zamontowanie zadaszenia nad widownią.

O konieczności modernizacji widowni amfiteatru mówi się od lat. Wiele razy uwagę na ten problem zwracał na sesjach radny Grzegorz Hryniewicz. Jak mówi dyrektor Zielonogórskiego Ośrodka Kultury Agata Miedzińska: - Koncepcja modernizacji widowni gotowa jest od trzech lat. Problemem były pieniądze. Ale teraz jest szansa na ich zdobycie z Unii Europejskiej.

Potwierdza to prezydent Janusz Kubicki: - Staramy się o pieniądze na ten cel. Zgłosiliśmy wniosek do pani marszałek i będziemy walczyć o unijne pieniądze na remont obiektu.

Choć prezydent nie uważa, by modernizacja amfiteatru była palącą sprawą. Przecież jest on rzadko wykorzystywany.
- Proszę mi powiedzieć, ile razy w roku amfiteatr zapełnia się po brzegi? Jest Kabaretobranie, festiwal Oblicza Tradycji. To są dwa wydarzenia, bo festiwalu piosenki rosyjskiej już nie ma - mówi. - A koszt przebudowy to kwota rzędu kilkunastu milionów złotych. Z budżetu miasta na pewno ich nie wygospodarujemy, czekamy na zewnętrzne fundusze.
O sprawę remontu spytaliśmy też samych mieszkańców.

- Oczywiście, że remont jest potrzebny! Podpisujemy się pod tym obiema rękoma - mówi emeryt Janusz z kolegą.- Należałoby obiekt zadaszyć, wymienić ławki. Za czasów festiwalu piosenki radzieckiej to jeszcze było względnie. A teraz? W mniejszych miastach są piękne, zadaszone amfiteatry, sale koncertowe, muszle, tam się o to dba. To chyba jeszcze poprzednia pani prezydent miała remontować... Podobno nawet podczas Kabaretobrania się z nas kabarety śmiały, że mamy taki piękny amfiteatr.

- Ławki już dawno powinny być wymienione... - mówi z pani Alicja, emerytka z Zielonej Góry.

Natalia Dyjas-Szatkowska

Dzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. 


W obszarze moich działań znajdują się: 



  • problemy i sprawy Zielonej Góry,

  • kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego.


Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańcówsprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. 


Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... 


W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. 


Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem.


Kontakt do mnie: natalia.dyjas@polskapress.pl


Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.