Wojna o Sąd Najwyższy trwa, a Małgorzata Gersdorf myśli o urlopie [FELIETON SŁAWOMIRA SOWY]

Czytaj dalej
Fot. Pixabay / AJEL
Sławomir Sowa

Wojna o Sąd Najwyższy trwa, a Małgorzata Gersdorf myśli o urlopie [FELIETON SŁAWOMIRA SOWY]

Sławomir Sowa

Małgorzata Gersdorf, I Prezes Sądu Najwyższego, w krytycznym momencie rozgrywki o sądownictwo, wysyła niejasne lub sprzeczne sygnały. Tym, którzy manifestują pod sądami należy się coś więcej

W sędziowskim łańcuchu sprzeciwu wobec działań PiS przeciwko sądownictwu najsłabszym ogniwem jest – niestety – I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf. Niby chce pozostać I prezesem stojąc na gruncie konstytucji, a jednocześnie wyznacza zastępcę na czas swojej nieobecności. Niby twardo broni Sądu Najwyższego, a jednocześnie wybiera się na urlop.

W normalnych okolicznościach zastępca i urlop to nic nadzwyczajnego, ale okoliczności nie są normalne, z czego pani prezes powinna zdawać sobie sprawę. Ludzie manifestujący w obronie sądownictwa oczekują, że zwierzchnik Sądu Najwyższego w krytycznym momencie zachowa się trochę jak żołnierz jak placówce. Żołnierz nie bierze urlopu po pierwszych strzałach.

Sławomir Sowa

Jestem dziennikarzem w redakcji Dziennika Łódzkiego, zajmuję się m.in. problematyką wojskową, biznesem i polityką, ale lubię zanurkować w historię, zarówno tę lokalną, jak i powszechną, żeby poszukać punktów odniesienia i zdobyć dystans do tego, co dzieje się na bieżąco. Zainteresowania? Te zawodowe wyrastają z osobistych.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.