Sprawiedliwy podział punktów

Czytaj dalej
Fot. Jakub Pikulik
Alan Rogalski

Sprawiedliwy podział punktów

Alan Rogalski

Niedosyt - tak jednym słowem mogliby skwitować remis w lubuskich derbach zawodnicy Cash Broker Stali oraz Ekantor.pl Falubaz

Ta gorycz nie wynikała z tego, że w niedzielnym pojedynku między Cash Broker Stalą Gorzów a Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra jedna z ekip pojechała słabo czy żle na stadionie im. Edwarda Jancarza. Bardziej można by powiedzieć, że był to efekt tego, że każda ze stron mogła rozstrzygnąć potyczkę na swoją korzyść. Niemniej jednak tak się nie stało i w 91. derbach padł remis 45:45.

- Pierw walczyliśmy z torem, żeby się do niego dostosować. Później musieliśmy odrabiać to, co się straciło. W zeszłym roku w trakcie zawodów przegrywaliśmy w Gorzowie dziesięcioma punktami, teraz jedynie sześcioma [„Myszy” od X wyścigu zaczęły odrabiać straty - dop. red.]. Pojechaliśmy bardzo nierówno, ale Jason Doyle i Patryk Dudek zmienili motocykle po dwóch startach i zaczęli wygrywać biegi. Wtedy zacząłem wierzyć, że możemy ten mecz zwyciężyć, zwłaszcza że Piotr Protasiewicz „ciągnął” ten wynik. Cieszymy się z tego punktu, przed spotkaniem brałbym go w ciemno. Tym bardziej, że Stal do tej pory nie straciła punktu. Dziękujemy gospodarzom za przygotowanie dobrego toru - powiedział szkoleniowiec gości Marek Cieślak.

14.500 widzów stworzyło bardzo gorącą atmosferę. Warto było być na tych derbach!

Trener żółto-niebieskich Stanisław Chomski przyznał, że wysoka temperatura powietrza sprawiła, że jego podopieczni nie jechali tak, jak by on tego chciał. - W trakcie spotkania bardzo błądziliśmy i musieliśmy szukać właściwych ustawień. Mimo upalnej pogody, udało się przygotować tor w miarę porównywalny do tego, jaki był na meczach i treningach. Warunki atmosferyczne sprawiły, że ścieżki jakie obierali zawodnicy były inne niż dotychczas i te szablony nas zgubiły. Mówiąc żartobliwie, to jest postęp, bo w zeszłym roku przegraliśmy na „Jancarzu” [44:46 - dop. red.], a w tym zremisowaliśmy. To był mecz godnych siebie rywali. Patrząc po nazwiskach to nasi przeciwnicy
mają zawodników ze ścisłej krajowej oraz światowej czołówki. Szacunek dla naszych juniorów, bez których punktów nie byłoby tego remisu - mówił „Stanley”.

Tego remisu może by mogło nie być, gdyby w IX sędzia Paweł Słupski z Lublina puścił bieg, w którym na czele stawki był Andriej Karpow oraz Doyle. Niemniej jednak na powtórkach telewizyjnych wyraźnie było widać, że podjął słuszną decyzję. Taśma nierówno poszła w górę, przez co wszyscy żużlowcy nie mogli mieć takich samych szans przy starcie.

Za to Bartosz Zmarzlik, który w sobotnim Grand Prix miał wypadek (potłukł sobie bark i plecy) przyznał, że gdyby nie fizjoterapeuci Jerzy Buczak i Konrad Wieczorek, to mógłby nie pojechał w derbach. - Zgodnie z ich zaleceniami najpierw położyłem sie, potem wstałem i... powiedziałem sobie, że mogę tańczyć. Taką poczułem ulgę. Pan Jerzy z panem Konradem wykonali bardzo dobrą pracę, za co im dziękuję. Coś jedynie odczuwałem po dwóch ostatnich biegach - powiedział lider „Staleczki”, zdobywca 12 pkt.

Alan Rogalski

W "GL" przez siedem lat


 


W „Gazecie Lubuskiej” pracowałem od sierpnia 2015 do grudnia 2022 r. Najpierw będąc współpracownikiem, a następnie zostając etatowym jej pracownikiem.

Przed tym współpracowałem z zachodniopomorskim serwisem sportowym „Ligowiec.net” i „Głosem Szczecińskim”. Byłem też dziennikarzem „Kuriera Myśliborskiego” i „Wieści Myśliborskich” oraz redaktorem oficjalnej strony internetowej Klubu Koszykówki King Szczecin. Odbyłem także staż zawodowy w TVP Szczecin. Jestem absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Szczecińskiego oraz politologii na tej uczelni.


W "Gazecie Lubuskiej" pisałem o sporcie w Gorzowie i na północy województwa. A więc o koszykarkach AZS AJP Gorzów czy żużlowcach Stali Gorzów. Również o gorzowskich piłkarzach Stilonu i Warty oraz piłkarkach TKKF Stilon Gorzów czy Ladies Soccer Team Gorzów, ale nie tylko. Bo dzieliłem się z Wami swoimi wrażeniami m.in. z dyscyplin olimpijskich, takich jak kajakarstwo (Anna Puławska, Wiktor Głazunow czy Oleksii Koliadych i in.) czy wioślarstwo (Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch i in.).


Przekazywałem Wam emocje również z innych sportów, także spoza Gorzowa, jak np. z siatkówki w Sulęcinie, kolarstwa w Strzelcach Kraj. czy też saneczkarstwa z Nowin Wielkich. Spotykaliście mnie do tego na biegach i na różnych zajęciach, na których promowany jest zdrowy styl życia. 


A jak nie pisałem o tym, to robiłem zdjęcia czy nagrywałem filmy. I tak jak każdy kibic - zawsze dopingowałem naszych zawodników!


Obsługiwałem np.:



Przygotowywałem też w ramach współpracy z Polskapress materiały dla PZPN m.in.:



Na co dzień wokół futbolu


Jestem instruktorem rekreacji ruchowej oraz trenerem UEFA C piłki nożnej, stąd też jeśli pozwala mi na to czas, z chęcią spędzam go aktywnie, biegając za piłką, głównie z dziećmi.

Z wykształcenia jestem nie tylko dziennikarzem, ale również politologiem, więc nie jest mi obojętna lokalna i krajowa polityka. Ukończyłem "Puszkina", czyli gorzowskie I LO.

Na co dzień mieszkam w oddalonym 40 km od Gorzowa 11-tys. Myśliborzu, stolicy powiatu na Pomorzu Zachodnim. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.