Polacy znów skandują: Wolne sądy! Europo ratuj! Protesty po zmianach w Sądzie Najwyższym także w Katowicach

Teresa Semik

To, co się teraz dzieje w Polsce jest barbarzyństwem, jest nielegalne. To jest demontaż państwa prawnego - mówił prof. Jacek Barcik, prawnik z UŚ podczas manifestacji przed katowickim Sądem Okręgowym. Cała Polska protestowała we wtorek przeciwko ustawie o Sądzie Najwyższym, która wchodzi w życie 4 lipca.

Ustawa arbitralnie odsuwa od pracy sędziów, którzy ukończyli 65 lat. Odsyła ich w stan spoczynku czyli na sędziowską emeryturę. Dotyczy to także Małgorzaty Gersdorf, pierwszej prezes Sądu Najwyższego, której kadencja, zapisana w konstytucji, upływa w 2020 roku. Jej przerwanie to symboliczny moment dekonstrukcji systemu prawnego, ostatni etap pisowskiej reformy wymiaru sprawiedliwości, sprowadzającej się do podporządkowania sądów i sędziów.

Sędziowie Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65 lat, będą mogli pełnić swoją funkcję, jeśli, według tej pisowskiej ustawy, złożyli prezydentowi RP stosowane oświadczenie, z zaświadczeniem lekarskim, że nadal chcą orzekać, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego Sądu Najwyższego. Zdecydowana większość sędziów SN tego nie uczyniła uznając, że to kolejny zamach na konstytucję, bo są nieusuwalni ze swojego urzędu.

Przed katowickim Sądem Okręgowym zebrało się kilkaset osób. Było wielu sędziów, naukowców, zwykłych ludzi zaniepokojonych demontażem demokratycznych struktur państwa.