Mateusz Kieliszkowski był blisko podium

Czytaj dalej
Fot. Archiwum prywatne
Łukasz Koleśnik

Mateusz Kieliszkowski był blisko podium

Łukasz Koleśnik

Mateusz Kieliszkowski ponownie pokazał się z dobrej strony. W Arnold Classic zajął 4 miejsce.

Potężnie zbudowany chłopak ponownie wypromował się za granicą i momentami zadziwiał ekspertów i komentatorów w Ohio. Wszystko to działo się podczas zawodów Arnold Classic 2016.

Mateusz Kieliszkowski był najmłodszym z strongmenów, którzy brali udział w turnieju dla zawodowców. W poprzednim roku zajął trzecie miejsce. Jak mu poszło teraz?

Polski zawodnik tym razem zajął najbardziej nielubianą przez sportowców czwartą lokatę. Do miejsca na podium zabrakło mu zaledwie 2,5 pkt. To dlatego, że mieszkaniec wsi Chlebów nie poradził sobie w pierwszej konkurencji.

To właśnie tzw. martwy ciąg sprawił Mateuszowi najwięcej problemów

23-latek dźwignął z ziemi „tylko” 361 kg, co pozwoliło mu zająć dziewiąte miejsce. W kolejnych konkurencjach Kieliszkowski już plasował się w czołówce. A te nie były łatwe. Musiał wyciskać belkę, która ważyła ponad 200 kg, podnieść nad głowę hantlę cyrkową o wadze 300 kg (zrobił to dwukrotnie!), następnie wykonać tzw. spacer buszmena, dźwigając na barkach aż 700 kg! Ostatnia konkurencja była bardzo podobna. Mateusz musiał jak najszybciej przenieść ciężką (500 kg), drewnianą konstrukcję w określone miejsce.

Ostatecznie do miejsca na podium zabrakło mu 2,5 pkt. Trzecie miejsce zajął Litwin Vytautas Lalas, drugie Amerykanin Brian Shaw. Zwycięzcą po raz ósmy został Zydrunas Savickas, również z Litwy.

Mateuszowi zabrakło naprawdę niewiele, żeby ponownie stanąć na podium Arnold Classic. Od medalu dzieliło go 2,5 pkt.
Archiwum prywatne Mateuszowi zabrakło naprawdę niewiele, żeby ponownie stanąć na podium Arnold Classic. Od medalu dzieliło go 2,5 pkt.

Chociaż medalu nie ma, to za wysokie miejsce Mateusz otrzymał nagrodę w wysokości 12 tysięcy dolarów.

Amerykańscy komentatorzy nie mogli się nachwalić Mateusza i przewidują mu świetlaną przyszłość. - Ma dopiero 23 lata, trenował sam w jakiejś małej piwnicy. Drzemie w nim ogromna siła i talent - można było usłyszeć w transmisji zawodów Arnold Classic. Nie brakowało również porównań do Mariusza Pudzianowskiego, który w USA nigdy nie zaszedł tak daleko.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.