Magistrat chce kupić elektryczne samochody
Pięć samochodów zasilanych prądem planuje kupić w tym roku Urząd Miasta Łodzi. Będą też trzy stanowiska do ich ładowania Miasto przeznaczy na to 366 tys. zł.
Kupno samochodów zasilanych prądem jest podyktowane przede wszystkim względami ekonomicznymi - tłumaczy Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi. - Koszt przejechania 100 km wynosi 5 - 7 zł, a na tradycyjnym paliwie sięga ok. 35 zł.
Pomysły kupna elektrycznych aut sięgają ubiegłego roku. W planach przetargowych zapisano wówczas, że w trzecim kwartale 2017 r. miasto chce kupić takie auta wraz z wyposażeniem, a orientacyjna wartość zamówienia to 366 tys. zł. W planach jest kupno za tę kwotę 5 pojazdów i wybudowanie trzech stanowisk do ładowania baterii. Nie wiadomo jednak, czy te zamiary uda się zrealizować. W budżecie miasta jest zarezerwowana bowiem kwota tylko 150 tys. zł, a pozostałą część wydatków magistrat chce sfinansować z dotacji z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi. Dopiero gdy te pieniądze trafią do miejskiej kasy, będzie można ogłosić przetarg na kupno aut.
- Samochody te będą wykorzystywane w celach służbowych na potrzeby Urzędu Miasta Łodzi. Po godzinach mają być przekazywane do dyspozycji straży miejskiej, która będzie nimi patrolować miasto - mówi Marcin Masłowski.
Stacje ładowania mają powstać przy ul. Piotrkowskiej w okolicy UMŁ oraz przy powstającej siedzibie Straży Miejskiej przy ul. Wólczańskiej. Odpowiedzialny za zakup aut jest Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Łodzi, ponieważ oprócz walorów ekonomicznych samochody mają też promować ekologiczny styl życia. Wpisuje się to w strategię miasta - od 1 lutego ubiegłego roku auta elektryczne mogą parkować w Łodzi za darmo (konieczne jest jednak wyrobienie specjalnego abonamentu), a w przypadku aut z napędem hybrydowym roczny abonament kosztuje 120 zł.
Łódzki magistrat ma obecnie do swojej dyspozycji 29 aut. W ubiegłym kupiono pierwszy od 2008 r. nowy samochód dla urzędu. Mazdą 6 jeździ prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. Auto kosztowało 111,7 tys. zł.
