Liliana Bogusiak-Jóźwiak

Kwas nie dla każdej pani. Jak łodzianki 50 plus dbają o swoje ciało

Kwas nie dla każdej pani. Jak łodzianki 50 plus dbają o swoje ciało Fot. Paweł łacheta
Liliana Bogusiak-Jóźwiak

O tym, jak łodzianki w wieku 50 plus dbają o to, aby dobrze czuć się we własnym ciele.

Wyglądać pięknie mając lat 25 to nie sztuka. Ale jak to zrobić, gdy mamy dwa razy więcej?

Naturze trzeba pomóc

Krystynę Giżowską, piosenkarkę, kobiety często pytają o to, co robi, aby mieć tak ładną skórę.
- Regularnie odwiedzam kosmetyczkę, a dwa razy w roku poddaję się intensywniejszym zabiegom, pilingom laserowym lub mezoterapii - opowiada. - Kobieta mając 50 lat i od cholery miesięcy, bo tak o sobie mówię, bez głębszej ingerencji w skórę nie będzie dobrze wyglądać. Trzeba wspomóc naturę kwasem hialuronowym lub botoksem. Oczywiście nie zaniedbuję codziennej pielęgnacji. Staram się wysypiać, bo brak snu odrazu odbija się niekorzystnie na twarzy, i cieszyć nawet z drobiazgów, bo gdy człowiek jest smutasem, to na starość ma gwarantowane straszne zmarszczki.

Nawilżania nigdy za wiele

Jolanta Chełmińska, prezes PCK, była wojewoda, zawsze wygląda stosownie do miejsca i okoliczności.

- Dwa razy w roku korzystam z zabiegów pielęgnacyjnych u kosmetyczki, ale nie są to zabiegi głęboko ingerujące w skórę - zwierza się nam. - Jestem babcią i chcę wyglądać stosowanie do swojej funkcji w rodzinie, jakąś zmarszczkę mieć muszę. Dziś nie widzę potrzeby, aby korzystać z botoksu, czy innych tego typu zabiegów, ale nie mogę powiedzieć, że nigdy z nich nie skorzystam.

Pani prezes nawilża skórę kremem, stosuje maseczki i serum nawilżające. Reguluje brwi, a naturalnie długie rzęsy maluje tuszem popularnej marki. Jej fanaberia, jedyna jak podkreśla, to puder w kremie szwajcarskiej firmy, który kupuje sobie raz w roku.

Spokój - żelazko dla zmarszczek

Maria Wentlandt-Walkiewicz, adwokat, jest przekonana, że nasz wygląd zależy od tego, jak się czujemy sami z sobą. Trzeba polubić siebie i swój wiek.

- Dużo snu i spokój w domu, to najlepsze żelazko dla naszych zmarszczek - mówi. - Jestem przeciwniczką zabiegów polegających na nakłuwaniu, ostrzykiwaniu twarzy. Kiedyś używałam kosmetyków z górnej półki, które moim zdaniem są przereklamowane. Dziś sięgam po kosmetyki naturalne, polskich firm, które nie są gorszej jakości od tych renomowanych marek. Czasami kupuję w gabinecie kosmetycznym produkty profesjonalne, w których jest większe stężenie substancji aktywnych. Maria Wentlandt-Walkiewicz regularnie pilinguje skórę, korzysta z zabiegów kosmetycznych.
- Jeśli będziemy się lepiej czuć, to będziemy lepiej wyglądać - mówi.

Dobry sen to podstawa

Barbara Berger, kosmetyczka, jest dumna z tego, że nigdy nie położyła się spać bez zmycia makijażu i nałożenia na twarz kremu. Stara się wysypiać, jeść codziennie owoce i warzywa. Odkąd przestała pracować dużo czasu spędza na świeżym powietrzu.

- Po babci i mamie mam dobrą cerę - opowiada. - Sporadycznie korzystam z zabiegów. Moim zdaniem ważna jest codzienna pielęgnacja, dokładny demakijaż i nawilżanie oraz unikanie stresu, bo ten najbardziej dokłada nam lat.

Liliana Bogusiak-Jóźwiak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.