Kiedy pada można badać wodę
Pobieranie próbek wody do badań laboratoryjnych. Dzięki temu można stwierdzić, czy łódzkie rzeki nie są zatruwane ściekami.
Podczas gdy urlopowicze narzekają na kaprysy aury tego lata, nawiedzające Łódź deszcze z radością witają... wodociągowcy. Nie chodzi bynajmniej o nagły przybór wód na ulicach, co wywołuje nierzadko sporo problemów, ale o czystość rzek i ekologię. Tylko kiedy pada specjaliści Zakładu Wodociągów i Kanalizacji mogą sprawdzić, czy razem z deszczówką ktoś nie odprowadza ścieków do łódzkich rzek.
- Deszczówka spływająca z ulic kanałami burzowymi trafia do przepływających przez miasto rzek - tłumaczy Miłosz Wika, rzecznik prasowy łódzkiego ZWiK. - Tylko podczas opadów, gdy kanały są pełne, można sprawdzić, czy ktoś nie próbuje wykorzystać ich do nielegalnego zrzucania ścieków. Żeby to zbadać, zaraz po ustaniu opadów pobieramy próbki wody w miejscach, w których deszczówka z kanałów wpada do rzek. Mamy 206 punktów poboru takich próbek na 15 łódzkich rzekach. Pozyskane próbki trafiają do naszego laboratorium, którego pracownicy sprawdzają, czy deszczówka jest czysta i nie zwiera na przykład związków ropopochodnych lub innych substancji, które nie powinny do rzek trafiać.
Na szczęście od kilku lat wyniki są dobre. Gdyby jednak pojawiły się w wodzie zanieczyszczenia, pracownicy ZWIK wiedzą, jak dotrzeć do miejsca, z którego nielegalnie zrzucane są ścieki.
Jakość deszczówki spływającej do rzek ZWiK bada na zlecenie Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Łodzi. Wyniki tych badań trafiają nie tylko do urzędników łódzkiego magistratu. Otrzymuje je również Poznań i Warszawa oraz mniejsze miasta (np. Pabianice i Pajęczno) - wszystko zależy od tego, do zlewni której z polskich rzek - Wisły, Odry, Neru czy Gatki - należy badana łódzka rzeka.
