Karpie były tanie, ale z torbą w zestawie. Dla dobra ryby

Czytaj dalej
Fot. Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich

Karpie były tanie, ale z torbą w zestawie. Dla dobra ryby

Lucyna Talaśka-Klich

Bydgoszczanin kupił w markecie dwa karpie. Cieszył się z niskiej ceny, ale do czasu, gdy dowiedział się, że musi dokupić także specjalne torby.

Czytelnik kupił karpie w Kauflandzie przy ul. Wojska Polskiego. Zapłacił po 10,99 zł/kg, ale bardzo się zdenerwował, gdy okazało się, że do każdej ryby (kupił dwie) musi dokupić reklamówkę po 1,39 zł za sztukę.

- Pracownika poprosiłem o ubicie tych ryb! - mówi zdenerwowany. - Zrobił to bardzo dyskretnie, ryby się nie męczyły. Zatem po co mi wciśnięto te dwie specjalne torby z siatkami?

Rzecznik o żywych

Grzegorz Polak, rzecznik Kaufland Polska Markety przytacza wyjaśnienie otrzymane z Centrum Obsługi Klienta: „Uprzejmie informujemy, iż w kwestii sezonowej sprzedaży ryb świeżych dokładamy wszelkich starań, by odbywała się ona zgodnie z wszelkimi wytycznymi Głównego Inspektoratu Weterynarii. Ryby kupujemy od dostawców, którzy zapewniają właściwy transport w napowietrzonych basenach. Zarówno ilość karpi w basenie, jak również temperatura wody są pod stałą kontrolą.

Pracownicy Kauflandu żywe ryby pakują w specjalne atestowane torby z siatką, która odsuwa folię od skóry ryby, a tym samym umożliwia przeprowadzenie wymiany gazowej przez skórę. Jest to zgodne z zaleceniami Głównego Lekarza Weterynarii, w przypadku sprzedaży karpi żywych - opakowanie bez wody. W ten sposób dołożyliśmy wszelkich starań, aby do minimum ograniczyć stres i cierpienie karpi związane z transportem, sprzedażą i pakowaniem. (...)

Z wyjaśnienia przesłanego przez rzecznika firmy Kaufland wynika, że klienci mogą zakupić w markecie specjalne torby do transportu żywych ryb lub jeśli już takie torby posiadają, to mogą je wykorzystać.

Dodaje, że „nie ma możliwości sprzedaży karpia żywego Klientowi, który chciałby go transportować w wiadrze z wodą.”

Czytelnik o martwych

Nasz Czytelnik nie miał specjalnej torby do transportu żywych ryb, ale przecież karpie, które kupił, zostały już zabite. - No i po co mi te specjalne torby? - chciałby wiedzieć.

Rzecznik tłumaczy: „(...) naszym klientom oferowane i sprzedawane są wyłącznie żywe karpie. Nie ma możliwości ogłuszania/ubijania ryb przez pracowników, m.in. ze względu na brak odpowiedniego pomieszczenia do tego celu, które chroniłoby naszych najmłodszych Klientów przed nieodpowiednim dla ich wieku widokiem. W związku z tym sprzedajemy tylko żywe karpie i tylko w torbach z siatką, zgodnie z zaleceniami Głównego Lekarza Weterynarii.”

Czytelnik twierdzi, że wie co kupił: - Karpie były martwe!

Lucyna Talaśka-Klich

Kieruję wspaniałym zespołem dziennikarzy, którzy rozkłada gospodarkę na czynniki pierwsze i tłumaczy Czytelnikom w jaki sposób ekonomia wpływa na życie przeciętnego Kowalskiego. Moim konikiem jest rolnictwo. Konie także są moją pasją, szczególnie huculskie i rasy wielkopolskiej.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.