Jurek nie żartuj, jesteś szefem koła? Tak i jestem z tego dumny!

Czytaj dalej
Fot. Magda Wiedner
Magda Weidner

Jurek nie żartuj, jesteś szefem koła? Tak i jestem z tego dumny!

Magda Weidner

Mężczyzna szefuje gospodyniom? - z niedowierzaniem dopytywali Jerzego Kuchtę. - A przestańcie - odpowiadał. - Pieczemy, gotujemy, razem działamy i to jest piękne!

Wszystko zaczęło się kilka lat temu. Na jednym ze spotkań wójt wyraził swoje zdziwienie: taka duża wioska a nie ma Koła Gospodyń Wiejskich? - Czekałem rok, drugi i nic się nie zmieniło, to wziąłem sprawy w swoje ręce. Rozwiesiłem na wiosce ogłoszenia o zebraniu. Na pierwsze przyszło 18 osób i zawiązaliśmy koło w Szczańcu. Na drugim było już tylko dziewięć i taki skład pozostał do dzisiaj - wspomina Jerzy Kuchta. - Nie wiem dlaczego, ale od początku panie wskazywały mnie na szefa. Odmawiałem, nie chciałem... Ale pierwsza szefowa zrezygnowała i tak na jej miejscu pojawiłem się ja.

I tak od 2011 roku pan Jerzy stoi na straży koła gospodyń. - Bez naszego Jurka byśmy zginęły - przyznają panie. - To złoty chłopak. Wszystko zrobi i załatwi. Złota rączka. Wyrzucą go drzwiami, to wejdzie oknem - dodają. - Na początku słyszałem żarciki, zadawano mi pytanie: Jurek, ty sobie nie żartuj, szefujesz KGW? A ja jestem z tego dumny! Czasem tak mam, że zasiądę w fotelu i popatrzę na to wszystko, co osiągnęliśmy. Serce mi rośnie i uśmiecham się w duchu, bo zaczynaliśmy od zera, a ciężką pracą i wspólnym działaniem pokazaliśmy, że warto. Człowiekowi aż chce się pracować, chce zmieniać otoczenie, gdy widzi takie efekty. Jestem dumny z tego, że panie mi zaufały, że potrafimy razem współpracować. I nie ma tak, że kobiety rządzą mną czy ja nimi - dodaje szef.

To ekipa dobrych znajomych, którzy zawsze mogą na siebie liczyć. Nie tylko łączą ich wspólne pasje i tradycja. - Rodzinnie działamy. Ewa jest z mamą, Lucyna z ciocią, Ela z córką... żony nie mogę jakoś zaciągnąć do nas - wymienia pan Jerzy. - Pamiętamy, jak nasze mamy czy babcie tworzyły kilkadziesiąt lat temu koło w Szczańcu. Chcemy podtrzymać tradycję i przekazywać ją dalej - dodają panie.

Na początku nie mieli nic. Spotykali się w jednej z salek domu kultury. A tam na środku stał tylko stół... Dzisiaj koło ma swoją siedzibę i wszystkie niezbędne do pracy sprzęty. Dzięki temu może się realizować i organizować różnego rodzaju spotkania czy też kiermasze. A na swoim koncie ma ich już naprawdę sporo. Prelekcje dotyczące raka piersi, opieki nad chorymi osobami, kursy pierwszej pomocy...

Wtorek to natomiast dzień święty. Panie przebierają z nóżki na nóżkę, bo, jak przyznają- Nie możemy się po prostu doczekać naszego spotkania, tak lubimy tu przychodzić, wspólnie spędzać czas, planować, wymyślać i tworzyć nasze małe dzieła.

A jak pan Jerzy odnajduje się w świecie sztuki i.. w kuchni? Chętnie pomaga, bo każdy ma przydzielone swoje obowiązki. Gotuje? Raczej próbuje. - Musi być ktoś, kto przypilnuje, aby smak był idealny - żartuje. - Raz pamiętam, jak usiadłem z paniami przy stole i zacząłem zwijać kwiatki z bibuły. Pomyślałem wtedy - Jurek, co ty robisz, to nie dla ciebie? Ale po chwili tak się wkręciłem, że nawet całkiem nieźle mi wychodziły - wspomina z uśmiechem.

W kole każdy się realizuje. A przede wszystkim prężnie działa na rzecz swojej wsi. Pomimo tego, że to tylko dziewięć osób. - Po to tu jesteśmy, aby coś w Szczańcu się działo, by dzieci i dorośli mieli zajęcia. Cieszymy się, że możemy pomagać i robić coś dla naszej społeczności - przyznają jednogłośnie wszyscy. To dodaje nam skrzydeł i energii do dalszej pracy. Pomysłów nam nie brakuje i wszystkie chcemy realizować - przyznają jednogłośnie.

Koło Gospodyń Wiejskich w Szczańcu zgłosiło się do naszego plebiscytu i walczy już o tytuł SuperKoła na południu woj. lubuskiego. A pan Jerzy ma szansę zdobycie tytułu SuperSzefa. Przypomnijmy, że do 17 lutego czekamy również na Was!

W tych wsiach się dzieje!
Gdzie jeszcze działają Koła Gospodyń Wiejskich? Na pewno w Janczewie, i to od 1959 roku. Obecnie tworzą go 33 osoby. Koło miało i ma na koncie wiele akcji charytatywnych. Uczestniczy w życiu wsi, jest pomocne w organizacji od wielu, wielu lat Dnia Dziecka, Dnia Seniora, Mikołaja dla dzieci. - Wspomagamy organizację np. biegu pod nazwą ,,Janczewska dziesiątka”- opowiada Leokadia Wołoszczuk, szefowa koła.

Koło z Wielisławic również jest już z nami. Działalność rozpoczęło w 2009 roku. To 12 energicznych pań, które podkreślają, że pomysłów mają wiele i będą je realizować, przekazywać tradycje kulturowe młodemu pokoleniu.

W Połęcku natomiast KGW powstało w 2009 roku. - Działamy charytatywnie, wspieramy inicjatywy społeczne, dbamy o urozmaicenie czasu wolnego mieszkańców. Największą radość i satysfakcję przynoszą nam działania lokalne, organizowanie imprez okolicznościowych, które łączą pokolenia. Nasz kalendarz od początku do końca roku przepełniony jest pracą - przyznają panie.

W 2014 roku gospodynie wzięły sprawy w swoje ręce w Ownicach. - Reprezentujemy gminę na imprezach powiatowych - wystawiamy swoje stoiska z ciastami, rękodziełem czy pierogami. Koło zajmuje się też imprezami we wsi. Zorganizowałyśmy też wyjście edukacyjne dla dzieci oraz badania logopedyczne dla nich. W tym roku chcemy zrobić Dzień Seniora - przyznają członkinie.

Koło Gospodyń w Szczańcu to jedna wielka rodzina. Razem współpracują już od kilku lat i nie zamierzają przestać.
Magda Wiedner Koło Gospodyń w Szczańcu to jedna wielka rodzina. Razem współpracują już od kilku lat i nie zamierzają przestać.

A w Gorzowie Wlkp. działa Koło Gospodyń Miejskich! Powstało w 2013 roku z inicjatywy gorzowskich rękodzielniczek. - Przyświeca nam cel walki o kolorową przestrzeń miejską - podkreślają gorzowianki.

W Zawadzie natomiast tradycja podtrzymywana jest już kilkadziesiąt lat. Koło uformowało pewne zwyczaje w środowisku lokalnym, które są nadal podtrzymywane.

Jeśli również chcecie wziąć udział w naszym plebiscycie, to nic trudnego. Wystarczy opisać nam działalność koła czy stowarzyszenia. Opowiedzieć o swoich działaniach, o tym, z czego jesteście dumni i wraz ze zdjęciem KGW przesłać do nas na mail: [email protected] Ankietę, którą trzeba wypełnić, znajdziecie na stronie www.gazetalubuska.pl/kgw

A jeśli nie jesteście członkami koła, a chcecie docenić działanie któregoś z nich - wypełnijcie kupon i odeślijcie na adres redakcji: Gazeta Lubuska, al. Niepodległości 25, 65-042 Zielona Góra.

Nagrodzimy trzy koła z północy i południa województwa. Otrzymają one vouchery na zakupy w Media Markt - za I miejsce wartości 600 zł, za II -400 zł i za III - 200 zł. Szefowe (szefowie) kół, które staną na podium, otrzymają od nas specjalnie zaprojektowane statuetki z kwiatem rumianku, który symbolizuje gospodarność i oddanie dla sprawy. Ale to nie wszystko! Będą także nagrody specjalne od Lubuskiej Izby Rolniczej dla jednego koła z woj. lubuskiego i dla jednej szefowej oraz nagroda redaktor naczelnej Gazety Lubuskiej Iwony Zielińskiej dla koła z południa i północy oraz dwóch szefowych. Będą to filmy, galerie, które pojawią się na stronie internetowej ,,GL” oraz wywiady. Wręczenie nagród natomiast odbędzie się na dwóch uroczystościach zorganizowanych dla kół z północy i z południa.

Wybierz z nami! Zagłosuj

Zagłosować można na naszej stronie www. gazetalubuska.pl/kgw i wysyłając SMS-y (koszt 2,46 zł z VAT) na nr 72355 o danej treści:

O tytuł SuperSzefowej/Szefa walczą już:

Magda Weidner

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.