Jak wydłużyć ludzkie życie? Dowiemy się tego w Łodzi

Czytaj dalej
Alicja Zboińska

Jak wydłużyć ludzkie życie? Dowiemy się tego w Łodzi

Alicja Zboińska

Możemy się pokusić o wydłużenie życia nawet o 10 lat i to w dobrym zdrowiu - mówi prof. Piotr Kuna. Łódzki lekarz, który wspólnie z naukowcami z 69 zagranicznych ośrodków otrzymał najbardziej prestiżowy grant Unii Europejskiej i bada, w jaki sposób wydłużyć ludzkie życie.

Ma pan czarodziejską różdżkę albo zna magiczne zaklęcia?

Jak wydłużyć ludzkie życie? Dowiemy się tego w Łodzi

Nie.

To jak chce pan wydłużyć życie ludzkie o pięć lat i to w perspektywie najbliższych 20-30 lat?

Pięć lat to mało ambitny cel, możemy się nawet pokusić o wydłużenie życia o 10 lat i to w dobrym zdrowiu.

Jakimi sposobami?

Musimy sobie zdać sprawę z tego, że - wbrew temu, co się nam wydaje - największy wpływ na nasze życie ma to, jak żyjemy, w jaki sposób korzystamy z opieki medycznej. Oczywiście, pod warunkiem, że nie wydarzy się tragiczny wypadek. Wszyscy mówią: geny, geny. Geny są ważne, ale istotne są też czynniki, które na nie wpływają. Mogą bowiem modyfikować ich działanie.

O jakich czynnikach mówimy?

To chociażby zanieczyszczenie powietrza, dieta, regularny wysiłek fizyczny. Może się wydawać, że główna odpowiedzialność za nasze zdrowie czy życie spada na państwo czy pracowników służby zdrowia. Tak naprawdę jednak to my mamy najwięcej do zrobienia. I to każdy z nas. Oczekujemy, że państwo podejmie działania na rzecz zmiany zachowań, ale to my w dużej mierze jesteśmy za to odpowiedzialni. Dzieje się tak, gdy ktoś pali śmieci albo usuwa katalizator z samochodu. Szkodzi wówczas innym, ale najbardziej samemu sobie. Nasze działania bowiem szkodzą najbardziej nam samym.

Skoro to już wiemy, to do czego jest nam potrzebny grant, w ramach którego chce pan wydłużyć ludzkie życie?

Dzięki pracy w ramach Europejskiego Towarzystwa Chorób Układu Oddechowego czy przy różnego rodzaju grantach finansowanych przez Unię Europejską wiemy, że niezwykle ważne jest wszechstronne podejście do kwestii wydłużania ludzkiego życia i poprawy zdrowia. Samo wydłużanie ludzkiego życia, bez poprawy stanu zdrowia nie ma sensu. Chodzi o to, by żyć jak najdłużej, zachowując pełnię zdrowia. Komisja Europejska ogłosiła projekt IMI, czyli Innovative Medicines Initiative, wart 5,3 mld euro, czyli ponad 22,5 mld zł. Odbyło się to w ramach programu Horyzont 2020. Sfinansowanych zostało z tego 135 grantów, a przyznany nam jest jedynym, jaki trafił do nowych krajów Unii Europejskiej. To najbardziej prestiżowy grant, jaki przyznaje Unia Europejska. Na niego trzeba sobie po prostu zasłużyć. Wartość naszego grantu 3TR to ponad 40,3 mln euro, czyli ponad 170 mln zł.

I tyle trafi do Łodzi?

Nie, w tym grancie bierze udział 69 jednostek, głównie uniwersyteckich z Europy. Nowe państwa UE reprezentuje - jako jedyny - Uniwersytet Medyczny z Łodzi. W projekcie uczestniczą np. Uniwersytet w Bazylei, College of London, Katolicki Uniwersytet w Leuven. Każdy z uczestników ma do wykonania swój zakres prac.

Co przypadło Uniwersytetowi Medycznemu w Łodzi?

W Łodzi będziemy badać choroby układu oddechowego, jest to niezwykle potrzebne. Smog w Polsce co roku jest przyczyną 50 tysięcy przedwczesnych zgonów. Smog jest gorszy od palenia tytoniu. W przeciwieństwie do papierosów wpływa na wszystkich: kobiety w ciąży, noworodki, dzieci, osoby niepalące. Życie ludzkie można wydłużyć, opierając się na konkretnych przesłankach. W czasopiśmie medycznym „Lancet” ukazał się artykuł dotyczący smogu i wysiłku fizycznego podejmowanego w miastach w Wielkiej Brytanii. Autorzy sprawdzili, co przeważa: pozytywny efekt zdrowotny wynikający z biegania po mieście lub dojeżdżania do pracy na rowerze czy negatywny będący wynikiem smogu. Okazało się, że smog niesie gorsze skutki zdrowotne, które przewyższają korzyści wynikające z wysiłku fizycznego. Mieszkańcy miast powinni więc ćwiczyć w domu. A trzeba pamiętać o tym, że badania przeprowadzono w Wielkiej Brytanii, gdzie problem smogu jest znacznie mniejszy niż u nas.

Tymczasem w Polsce problem smogu często bywa lekceważony...

Ze smogiem związane są trzy grupy chorób: układu krążenia, układu oddechowego i nowotwory. To jednak nie wszystko, smog przyczynia się do rozwoju demencji oraz Alzheimera.

Czyli, by osiągnąć cel założony w programie, należy najpierw zwalczyć smog?

Wiemy, że nie wszyscy w takim samym stopniu reagują na smog. Jednym z celów programu jest więc sprawdzenie, jakie mechanizmy bronią nas przed zachorowaniem i jak je uruchomić. Główne zadanie to zbadanie mechanizmów molekularnych i poznanie przyczyn braku odpowiedzi na metody leczenia. Cele programu to: edukacja społeczeństwa, modyfikacja czynników odpowiedzialnych za geny, wczesne wykrywanie chorób, a także wczesna interwencja i lepsze poznanie przewlekłych chorób. Dzielimy je na dwie grupy: zakaźne i niezakaźne. Zakaźne dominują w krajach Trzeciego Świata, natomiast niezakaźne w Europie odpowiadają za prawie 90 proc. zgonów. To np. astma oskrzelowa, przewlekła obturacyjna choroba płuc, czyli POCHP, cukrzyca, niewydolność krążenia. Spróbujemy się im przyjrzeć, przekonać, co możemy z nimi zrobić.

A teraz tego nie wiemy?

Nie wiemy wszystkiego. Ważne jest, by choroby wcześnie wykryć i leczyć, zanim z lekkiej postaci przerodzą się w ciężką postać. Mamy pierwsze dane, które dotyczą stanu przedcukrzycowego. Przy jego dokładnym zbadaniu i wczesnym rozpoznaniu można ograniczyć ryzyko zachorowania na cukrzycę nawet o 60 proc. Gdyby to wprowadzono w Polsce, to zamiast dwóch milionów osób, na cukrzycę chorowałoby 800 tys.

Jak długo potrwają prace związane z grantem?

Dopiero zaczynamy, grant został uruchomiony we wrześniu. Prace potrwają siedem lat. Na razie dostaję setki mejli od innych uczestników projektu, na które muszę odpowiedzieć, biorę udział w licznych telekonferencjach. Przygotowuję się także do spotkania wszystkich badaczy, które odbędzie się w październiku w Hiszpanii. Tam podejmiemy decyzje dotyczące podziału zadań.

Te siedem lat to dużo czy mało, biorąc pod uwagę cel zadania?

Sądzę, że ta praca wcale nie skończy się po siedmiu latach i zapewne będzie trwała tak długo, jak będzie istniała Unia Europejska. Łódzkie badania będą prowadzone w ścisłej współpracy z Instytutem Karolinska w Sztokholmie, a także brytyjskimi uniwersytetami w Southampton, Leicester i University College London. Do tego trzeba dodać Europejskie Towarzystwo Chorób Układu Oddechowego. Na razie wykonujemy prace administracyjne, później będziemy robić badania u chorych.

W Łodzi nie powinno być problemu z wytypowaniem uczestników...

Zależność jest prosta: im większe zanieczyszczenie powietrza, tym więcej chorych. Łódź to miasto szczególne. Będziemy szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego w Łodzi żyje się najkrócej w Polsce. Czy jest to efekt tylko warunków socjoekonomicznych, środowiska czy też czynników genetycznych. Nie wiemy tego. Przecież w Łodzi są bardzo dobre szpitale, świetna uczelnia medyczna, a i tak mieszkańcy Warszawy i Krakowa żyją o siedem lat dłużej. Dlaczego? Te badania to największa szansa na znalezienie przyczyn, a dane z Łodzi można ekstrapolować na inne regiony. Na pewno znaczenie mają zanieczyszczenie powietrza, wysiłek fizyczny, odpowiednia dieta, ale mogą być też inne czynniki, których jeszcze nie znamy. A jeśli są, to trzeba je poznać i zastanowić się, w jaki sposób możemy je wykorzystać.

Nie obawia się pan sytuacji, że poznacie odpowiedzi na te pytania, znajdziecie sposoby na wydłużenie życia w dobrym zdrowiu, przedstawicie je ludziom, a ci nie zechcą z nich skorzystać?

Człowiek ma wolną wolę, wybór należy do każdego z nas. Wiemy, że do różnych zaleceń stale i dokładnie stosuje się jedna trzecia populacji. Kolejna jedna trzecia robi to w pewnym zakresie, natomiast jedna trzecia nie stosuje się do nich nigdy. Nie są to sztywne grupy, istnieje między nimi przepływ, warto jednak wszystkim o tym mówić. Jeśli nawet nie dla wszystkich, dla to dwóch trzecich osób można zrobić coś dobrego. A to już bardzo dużo.

Czy zrealizowanie celów programu może pomóc w walce z depopulacją, która szczególnie dotyka województwo łódzkie?

Depopulacja wynika z nadumieralności, migracji i niższej liczby urodzin dzieci. W tym przypadku ogromną rolę do odegrania ma państwo. Powinno stworzyć takie warunki, by ludzie chcieli tu mieszkać, pracować, mieć dzieci. Dzięki badaniom będziemy mogli podpowiedzieć politykom, z jakich narzędzi mogą skorzystać, by ludzie lepiej, zdrowiej i dłużej żyli. Dajemy taką szansę, a to, czy politycy ją wykorzystają, to już nie jest nasza sprawa.

Powodzenie programu będzie miało wpływ na całą ludzkość, tymczasem już mówi się o przeludnieniu naszej planety i tym, że bogactw naturalnych nie wystarczy dla wszystkich. Jak to pogodzić?

Główny cel to dłuższe życie w pełnej sprawności psychicznej i fizycznej. Ludzkość osiągnęła już tak wiele, kto wie, czy za sto lat nie będziemy mieszkać na Księżycu. To jest realne. Z wyżywieniem ludzkości także nie ma problemu, współczesna technologia jest bardzo rozwinięta, możemy sobie pozwolić na to, by wyżywić nawet 10 mld ludzi. Większym problemem od wytworzenia żywności jest jej dystrybucja. Możemy sobie także zapewnić całkowitą niezależność energetyczną - dzięki powietrzu, słońcu, wodzie, wiatrowi. Nie potrzebujemy wcale węgla i ropy naftowej. Można także odzyskiwać metale, ich recykling nie jest problemem.

Zgodnie z prognozami Głównego Urzędu Statystycznego urodzony w ubiegłym roku w województwie łódzkim chłopiec dożyje 72 lat, zaś dziewczynka niemal 81 lat. Jeśli zostaną zrealizowane cele badania, to...

Chłopiec będzie żył 77 lat, zaś dziewczynka 86 lat. Jeśli tylko nie nastąpi jakaś katastrofa, to ręczę, że tak będzie. Co więcej, nie uważam tego planu za zbyt ambitny.

Alicja Zboińska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.