Gorzów: w tym urzędzie inwalidzi byli obsługiwani... na dworze!

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Gorzów: w tym urzędzie inwalidzi byli obsługiwani... na dworze!

Tomasz Rusek

10 lat. Dokładnie tyle trwała walka urzędników o... montaż windy przy Urzędzie Stanu Cywilnego. Właśnie kończy się sukcesem.

Trudno uwierzyć, że trzeba było dekady, by w końcu zakończyć temat. Przecież łaziki kosmiczne buduje się w trzy lata, filharmonię postawiliśmy w dwa. A temat windy mielił się lat 10. Teraz okazuje się, że będzie ona kosztowała miasto kosmiczne... 65 tys. zł (czyli mniej niż plac zabaw). Bo drugie tyle dołoży PFRON. Kierowniczka USC Mirosław Winnicka uśmiecha się: - Naprawdę? Będzie winda? Cieszę się ogromnie. Od 2005 r. się o nią staraliśmy. Ostatnio trwały ustalenia i rozmowy z konserwatorem, dopinana była kwestia finansowania. Jednak od pana się dowiaduję, że jest zielone światło dla inwestycji - mówiła nam w środę zadowolona M. Winnicka. To m.in. ona - w imieniu petentów- toczyła tę batalię. Batalię z 11 schodami.

Obsługa na dworze

Schody są wyjątkowo strome. Zdrowy, młody, wysportowany człowiek wbiegnie na nie bez zadyszki. Starszy - wdrapie się z trudem. Schorowany - da radę, opierając się na poręczy. Ale niepełnosprawny nie ma szans tu wjechać na wózku.Dlatego takich klientów urzędniczki... obsługiwały na dworze. - Na dworze? - upewniam się podczas rozmowy z M. Winnicką.- Tak. Jeśli ktoś się godził, to go wnosiłyśmy z pomocą innych ludzi do urzędu. Jednak niektórzy odmawiali. Czuliby się takim czymś upokorzeni. Podchodziłyśmy do tego ze zrozumieniem, więc pracownice USC wybiegały z dokumentami, pomagały je wypełniać, a potem np. pobierały opłatę, wracały do biura, dopełniały formalności i znowu wybiegały na dwór - opowiada pani kierownik.

Wjazd z boku

Teraz, dzięki współpracy wiceprezydenta Łukasza Marcinkiewicza i służb konserwatorskich migiem udało się znaleźć kompromis (pałacyk USC jest zabytkiem, nie można tu palcem kiwnąć bez różnych zgód, pozwoleń, ustaleń i stosu dokumentów). I w końcu będzie winda. Jej budowa jest planowana na przyszły rok. Żeby nie psuła pięknej willi, fachowcy „schowają” urządzenie za ścianą, która jest kawałek obok schodów - po ich prawej stronie. Trzeba będzie tylko przebić się przez ścianę w nieużywanej szatni. I już niepełnosprawni czy schorowani nie będą musieli pokonywać schodów. Jednak problemy z dostępem do urzędników były i są nie tylko tutaj. Cały czas osoby na wózkach czy matki z dziećmi w wózkach mają kłopoty z załatwianiem spraw w głównym budynku magistratu (regularnie uwagę na to zwraca niepełnosprawna Teresa Pruska - Kołodziej). Powód: schody. Urząd już planuje ten kłopot rozwiązać.

- O windę walczyliśmy długo. Nie dla siebie. Dla  starszych i niepełnosprawnych klientów - mówi „GL”  Mirosława Winnicka.
Tomasz Rusek - O windę walczyliśmy długo. Nie dla siebie. Dla starszych i niepełnosprawnych klientów - mówi „GL” Mirosława Winnicka.

Jak? Jest pomysł, by kluczowe wydziały przeniosły się na parter. Poza tym urząd rozważa trzy różne wersje na salę obsługi petenta. Może być w galerii, może w innym budynku, może w końcu być przeprojektowana obecna sala obsługowa. Więcej na dziś jednak nie wiadomo (w budżecie na 2016 r. na zmiany w obsłudze interesantów jest ponad 1 mln zł). Na pewno też rozpoczynający się zaraz konkurs na przebudowę urzędu będzie zawierał warunek dostępności dla niepełnosprawnych. Czyli będą mieć lepiej, ale w przyszłości.Już mogą odczuć zmiany, odwiedzając biura urzędu przy ul. Myśliborskiej - tam są odpowiednie warunki. A gdyby ktoś nie wierzył, że winda jest taka ważna, niech pojedzie do I LO przy ul. Puszkina. Tam dźwig zbudowano w tym roku. Szkoła wywalczyła go w budżecie obywatelskim. - Jest, działa, sprawdza się znakomicie. To wielkie ułatwienie i pomoc dla mniej sprawnych czy chorych - mówia nam wczoraj dyr. Ewa Szmit.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.