Essi najmniejszy pies w Łodzi

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Kasprzak
Agnieszka Jedlińska

Essi najmniejszy pies w Łodzi

Agnieszka Jedlińska

Ta maleńka psinka niemal mieści się w dłoniach. Waży zaledwie półtora kilograma i jest oczkiem w głowie swojej pani, Magdaleny Kaczmarek z Bałut. Essi, bo tak ma na imię maleństwo, właśnie skończyła rok. To długowłosy, podpalany rosyjski toy terier.

- Jak pierwszy raz zobaczyłam to maleństwo u hodowcy, to przestraszyłam się, że niechcący je uszkodzę - wspomina łodzianka. - A gdy widziałam, jak sprawnie ze szczeniakami obchodzi się hodowca, to miałam wrażenie, że one zaraz się pokruszą, takie były drobniutkie. Maleństwo pochodzi z polskiej hodowli, ale sama rasa wywodzi się z Rosji.

Miniaturka pełna miłości

Essi już od progu wita gości, którzy odwiedzają jej panią. To moment największego zaskoczenia, bo jej szczek nie zdradza, że jest to aż tak mały piesek. Tymczasem do gości dopada wyjątkowo zgrabna, ale maleńka psinka, która z gracją chce się witać z każdym. Wystarczy poświęcić jej chwilę uwagi, a już mamy wiernego przyjaciela.

Od tej pory Essi nie odstępuje nas na krok. Rzut zabawką, wzięcie na ręce, wzbudzają w piesku gorące uczucia.

- Ona uwielbia towarzystwo, a przy tym też od razu wzbudza sympatię - dodaje jej opiekunka. - To jest jej ogromna zaleta, bo czasem wyjeżdżając za granicę, muszę ją zostawić pod opieką rodziców. Essi doskonale to znosi, a oni mają porcję psiej czułości.

Piesek sceniczny

Magdalena zajmuje się burleską. Jako performerka Rose de Noir często wyjeżdża w trasę nie tylko po Polsce. Marzyła o psim przyjacielu, ale jego gabaryty były bardzo istotnym czynnikiem decydującym o wyborze.

Gdy więc po raz pierwszy zobaczyła psa tej rasy, po prostu się zakochała. A rosyjskie toye są wyjątkowo urodziwe. To prawdziwa psia arystokracja. Są szczupłe i zgrabne, na długich nogach, z dłuższymi, błyszczącymi włosami i puszystymi pędzelkami na uszach oraz ogonie. Pies porusza się z gracją i wdziękiem. Do tego jest bardzo ruchliwy. Jak na teriera przystało (płynie w nim krew psów myśliwskich) musi się porządnie wybiegać i wyszaleć. Stąd jego umiłowanie do zabawy.

- Być może kiedyś nawet uda się zabrać ją na scenę i mam już nawet pomysł na wspólny występ - śmieje się tancerka. - Na razie jednak musi nauczyć się posłuszeństwa, bo to jeszcze młody pies i woli zabawę niż poważną pracę. A na scenie trzeba być zdyscyplinowanym.

Wspólne podróżowanie

Essi to typowy torebkowy piesek. Lubi wskakiwać do torby swojej pani, gdy ta zabiera go w podróż. W samochodzie, przypięty specjalnym pasem na wygodnym legowisku, błyskawicznie zasypia. W domu też radzi sobie świetnie, nawet jeśli jest zmuszona zostać sama przez kilka godzin. Gdy po powrocie wychodzi na spacer, często wprawia w zdumienie inne czworonogi. Szczególnie psy dużych ras dziwią się tak małemu okazowi. Na szczęście Essi ma psie towarzystwo w większym od siebie, ale też miniaturowym rozmiarze. Na spacerach bawi się głównie z yorkami.

- Gdy jest chłodno, zakładam jej ciepłą kurteczkę, żeby się nie przeziębiła - mówi artystka. - Ona jest tak delikatna, że chętnie ją ubieram w różne ubranka, gdy temperatura za oknem spada. Niestety bywa tak, że wiele z ogólnodostępnych ciuszków jest na nią za dużych. Zawsze też podkreślam, że piesek najlepiej czuje się w swoim własnym futerku, więc nie jestem fanką ubierania psiaka na co dzień.

W swojej psiej szafie Essi ma cały zimowy asortyment: czerwoną kurteczkę na polarze, wełniany płaszcz z futrzanym kołnierzem i różowy dresik. W każdej kreacji wygląda szałowo.

Agnieszka Jedlińska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.