Domki dla uchodźców z Ukrainy od arcybiskupa. Jak wyglądają domy dla uchodźców w Łodzi?

Czytaj dalej
Fot. Materiały prasowe Caritas Archidiecezji Łódzkiej
Matylda Witkowska

Domki dla uchodźców z Ukrainy od arcybiskupa. Jak wyglądają domy dla uchodźców w Łodzi?

Matylda Witkowska

Pierwsze domki abp. Rysia dla uchodźców staną w Łodzi jeszcze w tym roku na osiedlu Radogoszcz Zachód. Jeden domek kupił uchodźcom sam papież Franciszek.

Domki dla uchodźców z Ukrainy staną w Łodzi jeszcze w tym roku

Po wakacjach ma zacząć się budowa domów chronionych dla uchodźców z Ukrainy z inicjatywy arcybiskupa łódzkiego Grzegorza Rysia. Na potrzebę budowy prezydent Łodzi Hanna Zdanowska wytypowała mającą ponad 2 tys. mkw. działkę na Radogoszczu, leżącą przy ulicy Opalowej między Topazową i Brukową.

- Zależało nam na bardzo dobrej komunikacji – mówi prezydent Zdanowska.

[polecane]22948257[/polecane]
Działka objęta jest miejscowym planem zagospodarowania, co pozwoli szybko rozpocząć budowę. Caritas Archidiecezji Łódzkiej złożył wniosek o możliwość zakupu działki z bonifikatą. Jak zapowiada prezydent Zdanowska, radni mogą zaakceptować sprzedaż na pierwszej sesji po wakacjach.

Na domy dla uchodźców wybrano gotowe domki całoroczne typu Veli 2. Montaż takiego domku trwa zaledwie kilka dni. Na powierzchni 35 mkw. mieszczą się w nim dwie sypialnie, łazienka i salon z aneksem kuchennym.

- W jednym domku w zależności od potrzeb będzie mogła zamieszkać czteroosobowa rodzina lub dwie rodziny dwuosobowe – mówi ks. Andrzej Partyka, dyrektor Caritas Archidiecezji Łódzkiej. Na działce ma się zmieścić 10-11 budynków.

Koszty funkcjonowania domków poniesie Caritas, dodatkowo mieszkańcy osiedla będą objęci wsparciem psychologicznym i prawnym.

Pierwsze trzy lub cztery domki mają być dostępne dla uchodźców z Ukrainy jeszcze tej jesieni. Kolejne będą stawiane w miarę zbierania środków. Domy okazały się bowiem sporo droższe niż zakładano. Pierwotnie koszt domku szacowano na 60-70 tys. zł, a całego osiedla na niecały milion. Jednak ostateczny koszt jednego domu wraz z ociepleniem, wyposażeniem i podatkiem wyniesie aż 160 tys. zł. Wraz z organizacją terenu, budową chodników, ogrodzeń i placu zabaw na całe osiedle potrzeba 2,5 mln zł.

Datki na domy od zwykłych wiernych i darczyńców instytucjonalnych zbiera Caritas Archidiecezji Łódzkiej. Do tej pory na koncie Caritas Archidiecezji Łódzkiej znalazło się około 450 tys. zł. Pieniądze na jeden domek dał papież Franciszek. Gdy usłyszał o łódzkiej inicjatywie za pośrednictwem swojego jałmużnika kardynała Konrada Krajewskiego przelał na konto łódzkiej Caritas 30,5 tys. dolarów, co powinno pokryć większość kosztów jednego domku.

Arcybiskup Grzegorz Ryś obiecał sfinansować dwa domki i część środków już przelał. Jak podkreślał na konferencji prasowej są to jego własne dochody z honorariów za książki, których z powodu braku żony i dzieci nie ma na co wydawać.

– Jedyną moją rodziną jest łódzki Kościół – mówił.

Abp Ryś jest też pomysłodawcą całego projektu. Osiedle domków wybudowane z pieniędzy przekazanych przez wiernych ma być pamiątką jubileuszu stulecia diecezji łódzkiej. Inspirowane jest podobnym osiedlem, które na Karolewie powstało z inicjatywy pierwszego biskupa Łodzi Wincentego Tymienieckiego. Pomysł na współczesne domki narodził się podczas spotkania Komitetu Pomocy Uchodźcom, na którym omawiano trudne kwestie kwaterowania uchodźców.

- Ludzie niezależnie od tego, jakiego są wyznania i jakie mają przekonania otworzyli swoje domy. Jest też prawdą, że to otwieranie domów z miesiąca na miesiąc staje się trudniejsze – mówi abp Grzegorz Ryś. Gdy uchodźcy wrócą na Ukrainę, domki będą służyć osobom wychodzącym z kryzysu bezdomności.

W województwie łódzkim uchodźcom wojennym wydano ponad 60 tys. numerów PESEL. Nie wiadomo jednak, ilu z nich nadal tu przebywa. Większość z nich nocuje u prywatnych osób lub w wynajmowanych mieszkaniach. Jednak nadal wielu z nich korzysta ze zbiorczych form noclegów. Archidiecezja Łódzka w różnych swoich instytucjach udziela noclegów 5 tys. ukraińskich uchodźców. Władze Łodzi wciąż zapewniają nocleg 700 osobom, m.in. w hostelach i miejscach zaadaptowanych na noclegi.

Nie zabraknie też osób wychodzących z bezdomności, którzy mogliby przejąć domki po Ukraińcach. Obecnie na zlecenie łódzkiego MOPS mieszkania wspomagane prowadzi Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta. Znajdują się przy ul. Trębackiej, może w nich mieszkać do 10 osób, MOPS co roku płaci za to 160 tys. zł.

[polecane]22937749,22938091[/polecane]
[polecane]22881127,22836561[/polecane]

Matylda Witkowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.