Aż 52 osoby oddały wczoraj krew dla rannych ratowników

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Kasprzak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak

Aż 52 osoby oddały wczoraj krew dla rannych ratowników

Liliana Bogusiak-Jóźwiak

Piękny przykład solidarności. Krew oddawano, bo prosili o nią znajomi ofiar wypadku. Jeszcze nigdy w historii centrum krwiodawstwa nie zgłosiło się tylu dawców jednego dnia, co wczoraj.

Ratownicy medyczni, pielęgniarki i lekarze zgłaszali się wczoraj od wczesnych godzin rannych do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy ul. Franciszkańskiej, aby oddać krew dla rannych w wypadku drogowym ratowników medycznych z łódzkiego pogotowia. Odpowiedzili na apel, który pojawił się na portalu społecznościowym w czwartek wieczorem, po wizycie u poszkodowanych dyrektora do spraw medycznych pogotowia. Udostępniali go nie tylko znajomi poszkodowanych.

Wczoraj do godziny 15 krew dla ratowników oddały 52 osoby. W południe na portalu pojawił się apel, aby, skoro w kolejce do oddania krwi czeka tyle osób, kolejni zgłaszali się w poniedziałek. Swój przyjazd do stacji krwiodawstwa zapowiedziała grupa pracowników z zakładu pod Opocznem.

„Jestem wzruszony postawą naszego medycznego środowiska. Okazało się, że w biedzie i w chorobie jesteśmy jednością” - napisał wczoraj jeden z lekarzy z kilkudziesięcioletnią praktyką w zawodzie.

Wielu podkreślało, że ratownicy, którzy teraz potrzebują wsparcia, na co dzień spieszą z pomocą chorym łodzianom.

Do wypadku doszło w czwartek ok. godz. 16.20 na ul. Pabianickiej w pobliżu skrzyżowania z ul. Doroty. 31-letni ratownik, jadąc motocyklem marki Honda, wiózł swoją koleżankę po fachu. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo (okazało się, że nie ma prawa jazdy na motocykl, a jego pasażerka jechała bez kasku). Oboje zostali ciężko ranni. Trafili do szpitala im. Kopernika. Kobieta miała ciężkie obrażenia głowy i nogi. W czwartek przez wiele godzin była operowana i potrzebna była krew. Na szczęście nie straciła nogi, choć była taka obawa. Wczoraj stan poszkodowanej ratowniczki był stabilny, ale nadal ciężki. Życiu kierowcy nie zagraża niebezpieczeństwo.

To już kolejna zbiórka krwi w Łodzi nagłośniona przez portal społecznościowy. Na każdy taki apel jest szeroki odzew. Kilka miesięcy temu wiele osób zgłosiło się do centrum krwiodawstwa, aby oddać ten bezcenny lek dla dziewczynki hospitalizowanej w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki.
Być może, gdy pomoc adresowana jest do konkretnej osoby, jest nam łatwiej podjąć decyzję o oddaniu krwi i nie pozostać obojętnym. Nawet jeśli tego, kto potrzebuje ratunku, osobiście nie znamy.
Liliana Bogusiak-Jóźwiak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.